2012/05/31

Piosenka jest dobra na wszystko

O tym, że piosenka jest dobra na wszystko, wiedzą wszyscy. Z czego wynika prawdziwość zdania kolejnego: wiem i ja. I bardzo dobrze, bo żeby zatrzeć wspomnienie pewnego miernego doświadczenia olfaktorycznego, potrzeba mi dużo piosenek, najlepiej takich z przytupem. Może jakieś ciężkie brzmienie, a może coś... azjatyckiego
Pan Kilian z panią Becker wypuścili (tak, dokładnie o to słowo mi chodziło – pełne mechanicznej komercji perfumeryjnej, a nie zapachowej sztuki) ostatnio dwie kompozycje z cyklu Asian Tales. O Bamboo Harmony już było, a dziś, jak łatwo się domyślić: Water Calligraphy by Kilian


Od razu powiem, że bardzo żałuję obfitego spryskania się tą kompozycją, ale nie wie, co to życie, ten, kto nie balansuje na krawędzi. "Zabalansowałam" zatem, aż piszczy. I teraz cierpię. Głowa mnie boli. Jak jeszcze gorzkawy grejpfrut w otwarciu mógłby być zapowiedzią czegoś ciekawego, tak papka zapachowa pojawiająca się zaraz po nim (niemal nie jestem w stanie wyłapać z niej poszczególnych akordów: lilia wodna jest ułomnie cicha, jaśmin gdzieś zgubił się po drodze, a reszty grzechów nie pamiętam), tylko potwierdza moje przypuszczenia – zapach jest wtórny, nieoryginalny, nie ma w nim tego czegoś, co przyciąga mnie jak magnes. To po prostu DKNY Women z wyższej półki (niech się wielbiciele i wielbicielki tego nowojorskiego zapachu na mnie nie gniewają. Nie obrażam się na tych, co psioczą na Black Cashmere czy Black Tourmaline, szczególnie jak dostają od nich migreny). Niech strzela do mnie, kto chce, ja niestety czuję zbyt bliskie pokrewieństwo zapachów, z tym, że jeden kosztuje jakieś $50 za 50 mililitrów, drugi „jedyne” $225.

A przecież Łucja Prus czy Kora wyśpiewywały słowa noblistki, że „nic dwa razy się nie zdarza...”. Ech, piosenka jest dobra na wszystko... 



Nos: Calice Becker 
Rok: 2012 
Nuty: grejpfrut, rezeda, lilia wodna, jaśmin, magnolia, kardamon, wetiweria

ryc. 1. www.luckyscent.com

4 komentarze:

  1. Ano, rozczarowanie po raz wtóry.
    Mnie za to azjatyckie popłuczki Kiliana będą się kojarzyły z przynajmniej jedną miła rzeczą - zaczęłaś znowu pisać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nawet nie rozczarowanie, bo nie spodziewałam się ani zachwytów, ani miłości. Nie moja "zapachowa" bajka.
      Dziękuję Ci bardzo :) I trzymaj, proszę, kciuki, żeby chęć na pisanie mi nie przeszła ;)

      Usuń
    2. Trzymam nieustająco.
      Co do rozczarowań bądź nierozczarowań: większość Kilianów jest nie moja. Ale jednak ja zawsze mam nadzieję na coś fajnego. Tu sa fajne pudełeczka. :)

      Usuń
    3. Jeszcze raz dziękuję bardzo.
      O tak, pudełeczka mają piękne. Wiesz, jedyna zaleta Water Calligraphy jest taka, że dziad się trzyma i trzyma. Trwałość zdecydowanie ponadprzeciętna.

      Usuń